Rodzicu, skup się na mocy dziecka!

Moc Dziecka
Czy złe oceny naprawdę są takie ważne?
W połowie zeszłego wieku w Stanach Zjednoczonych w badaniu ankietowym zadano rodzicom pytanie: „Ile czasu poświęcasz ocenom Twojego dziecka? Dłużej omawiasz z dzieckiem słabe czy te najlepsze oceny?” Pomimo tego, że wydaje nam się, że w Ameryce jest inaczej niż w Polsce, to odpowiedzi były podobne do tych, których sobie sami teraz udzielacie.

To nie był koniec eksperymentu. Po latach wrócono do tych dzieci i sprawdzono, jak im się wiedzie. Zdumiewające było odkrycie, że dzieci motywowane pozytywnie, wzmacniane w rodzinie w zakresie swoich talentów, osiągały w dorosłym życiu spełnienie. To byli szczęśliwi ludzie! Tak powstały podwaliny pod psychologię pozytywną Donalda Cliftona.

Nasze dzieci, chcąc nie chcąc, wtłaczane są w mechanizmy społeczne, w których my dorośli jakoś sobie radzimy. Niby nie ma ocen w początkowych latach nauki, ale są znaczki, ptaszki, serduszka i inne emblematy porównujące wewnątrz grupy. Dzieci porównują się między sobą, a my rodzice bywamy ciekawi, jak nasza pociecha wypada na tle grupy. Chciałabym się skupić na tym, ile czasu poświęcamy temu, co dobre. Czy gorsze oceny, opinie, znaczki są warte aż tyle naszego czasu? Problem skupiania się na poprawianiu tego, co słabe jest powszechny i bardzo „zasiedziały” w naszych umysłach. Kopiujemy zachowania naszych rodziców, a oni kopiowali wzorce ze swoich domów. W elektronicznej bazie naukowej literatury psychologicznej PsycInfo, od 1967 roku pojawiło się 3,5 raza więcej artykułów na temat emocji negatywnych (gniewu, lęku, depresji), niż na temat emocji pozytywnych (radości, szczęścia, zadowolenia). Wszyscy skupiamy się na słabościach!

Co stanie się, kiedy dostrzeżesz Mocne Strony swojego dziecka?

A gdyby tak spojrzeć na wszystko z perspektywy mocnych stron? Zacząć od siebie i swojej rodziny? W naszej firmie badamy wrodzone talenty u dzieci, prowadzimy dorosłych do spełnienia, a zespoły do najwyższej produktywności. Zbieramy też informacje zwrotne, jak zmiana podejścia wpływa na życie naszych klientów. Pewien uczeń gimnazjum, w połowie pierwszej klasy, przyniósł oceny semestralne do domu. Nie była to lista marzeń ani jego, ani tym bardziej rodziców. Można się było przyczepić do wielu rzeczy. Na plus wyróżniały się tylko trzy oceny: z w-fu, muzyki i matematyki. Chłopiec odbierał staranną edukację muzyczną i od zawsze był „sprytny” sportowo. Matematyka błysnęła po raz pierwszy tak spektakularnie. Rodzice zaryzykowali eksperyment. Skupili się tylko na tych trzech, wyjątkowo dobrych ocenach, całkowicie ignorując pozostałe. Zdziwienie nastolatka przeszło we wzruszenie. Kręcąc głową nie mógł uwierzyć, aż w końcu nie wytrzymał i stwierdził: „Myślałem, że będziemy omawiać tróję z polskiego”.

Minęło pół roku skupiania się na dobrych ocenach z każdego przedmiotu i niezbyt uważnym zainteresowaniu tymi słabszymi. Po zakończeniu roku szkolnego dostaję telefon od Mamy: – Nasz syn jest najlepszy w klasie.

A przecież nikt go nie pilnował, nie dostał od rodziców protezy w postaci korepetycji. Zrobił to samodzielnie, bo chciał i miał wsparcie rodziców, podkreślających jego mocne strony i te dobre wyniki w nauce.

Co dzieje się w naszych głowach, gdy skupiamy się na tym, w czym jesteśmy słabi? A jak czujemy się, gdy ktoś zauważa rzeczy, które przychodzą nam z łatwością i wykonujemy je perfekcyjnie? Czy w ogóle zauważamy takie rzeczy w naszym życiu? Talent to przecież coś wyjątkowego, niedostępnego, coś u kogoś innego, ale nie u mnie. Podziwiamy naszych sportowców, ale nie doceniamy piątki z w-fu. Korzystamy z odkryć naukowców, ale wkurzamy się na bałagan w kuchni po kolejnym nieudanym eksperymencie. Wiemy, że w świecie liczy się współpraca, ale złości nas, że nasze dziecko wciąż siedzi z kolegami przed blokiem. Oczekujemy strategicznego myślenia od członków zespołu w pracy, a nie możemy zrozumieć fascynacji grami strategicznymi u naszych synów.

Jak pomóc dziecku osiągnąć maksymalne wyniki?

Zapewne szybko nie da się zmienić naszego podawczego systemu szkolnictwa. Zawsze możemy poszukać odpowiedniejszej szkoły albo rozpocząć edukację domową. Niezależnie od tego typu wyborów, możemy od razu zdecydować o skupieniu się na talentach i Mocnych Stronach. Gdy przyłożymy więcej uwagi, tam, gdzie już są dobre wyniki – osiągniemy zdumiewające efekty. /p>

W latach 50-tych w stanie Nebraska przeprowadzono badania statystyczne skuteczności trzech metod nauki szybkiego czytania. Test przeszło 6 tysięcy dzieci z klasy 10-tej. W trakcie badania sprawdzano szybkość czytania przed i po kursie w jednej z trzech metod. Nie otrzymano statystycznej różnicy w skuteczności żadnej z nich, za to zauważono pewną tendencję. Dzieci, które z natury czytały wolniej, owszem, usprawniły swoje czytanie. Jednak w porównaniu z wynikami dzieci naturalnie uzdolnionych do czytania, wyniki tej pierwszej grupy wyglądały marnie. Mówimy o konkretnym badaniu, więc mamy konkretne liczby. Grupa słabsza usprawniła wynik ze średnio 90 słów na minutę do 150 słów na minutę. Grupa utalentowanych dzieci, których naturalne umiejętności pozwalały na czytanie 300 słów na minutę jeszcze przed kursem, usprawniła swój talent, osiągając oszałamiające wyniki – 2900 słów na minutę.

Jeśli do tej pory były jeszcze jakieś wątpliwości co do skupiania się na talentach, to teraz raczej powinny się rozwiać.

Chcesz poznać swoje wrodzone Talenty? Skontaktuj się z nami!

Odkryj Talenty swojego Dziecka! (8-14 lat) >>

Odkryj Talenty dla nastolatka! / 15 lat+ (program rozszerzony) >>

Autor: Izabela Antosiewicz, Trener Mocnych Stron Mocnych Stron™

Taisja Laudy
administrator
Taisja Laudy od 12 lat zajmuje się odkrywaniem i rozwijaniem Talentów, Wartości i Marzeń ludzi po to, żebyśmy mogli żyć w autentyczności, wolności i spełnieniu. Przedsiębiorca, mentor, autorka książki "Moje życie z Mr. Good", prezes i założycielka TLnC Global - GALLUP Certified Coaching / Consulting, ale przede wszystkim żona i mama dwójki cudownych dzieci, która pragnie być zrozumiana, radosna i spełniona w pełnym byciu sobą.