Dlaczego mówię o Duchowości?
Zachęcam ludzi do duchowości, bo uważam, że nasze życie jest aktem duchowym.
Jestem istotą duchową. To znaczy, że mój duch żyje w ciele. Ciało koegzystuje z duchem, i to jest życie. To, co my uprawiamy na co dzień, to jest duchowość. Znaczenie duchowości zostało nam zupełnie inaczej przedstawione: że uduchowieni ludzie to nie wiadomo kto; że oni siedzą w górach. Nie. Najwyższym stopniem duchowości może być matka, która rodzi dziecko i oddaje swoje życie w służbie temu dziecku. Ona nie musi być mnichem. Słuchajcie: taki mnich, który gdzieś siedzi, może nie zaznać takiego olśnienia duchowości jakiego zazna kobieta, która ma dwójkę, jedno, trójkę dzieci. I każda mama, myślę, że się z tym zgodzi. Uważam, że my jesteśmy istotami duchowymi i całe nasze życie jest aktem duchowości.
Mówię o duchowości z racji tego, że to jest miłość mojego życia – mówienie o mojej relacji z tym, który mnie stworzył. Miłością mojego życia jest zastanawiać się nad tym, co jest napisane w tej fenomenalnej, niesamowitej księdze, którą kocham. Bo jest mądrością, jest strategią, jest rozwiązaniem, jest odpowiedzią. Jest łatwa do zrozumienia dla każdego, kto będzie szczerze chciał ją zrozumieć. Jest to miłość mojego życia, ponieważ zostałam do tego stworzona. Nie mogę o tym nie mówić. Nie potrafię o tym nie mówić. W momencie, kiedy mówię, raduję się. Cieszę się, jestem najlepszą wersją siebie. Więc jeżeli uczę innych, żeby odnaleźli to swoje powołanie, to po prostu to jest moje powołanie.